Jest kilka rzeczy,
wobec których jestem bezsilna. Najbardziej nieprzewidywalne z nich to ludzka
głupota, ignorancja i plotki. To nie jest wcale taki duży rozrzut. To bardzo
logiczny ciąg, powiązany ze sobą i wynikający z siebie, jak perpetuum mobile.
Skąd w ludziach tyle nienawiści? Co takiego powoduje, że wymyślają sobie jakąś
magiczną historyjkę i przekazują ją dalej, a kiedy zrobi koło i wraca do nich,
już nie pamiętają własnych smarków imaginacji i dziwią się na nowo, jaki to
tamten czy ta… Ktoś mi powiedział niedawno bardzo trafnie: nie znam się, więc
się wypowiem. O to właśnie chodzi! Ludzie gówno wiedzą, potem to gówno
przetwarzają, wylewają ustami i tak krąży po małych społecznościach. Niby
krzywdy nie robi, ale wraz z rosnącą bezsilnością, podnosi się poziom
frustracji. Frustracja prowadzi do agresji, a tu już kończy się stwierdzenie
'krzywdy nie robi.'.
Jak bardzo smutne
trzeba mieć życie, jak nudne i jak bardzo pozbawione prywatności, żeby sprawić
sobie odczepiany nos (i uszy!), tylko po to, żeby móc go wpieprzyć w nie swoje
sprawy?
To nawet trochę, jak
zdrada. Pal licho obcych. Obcy niech sobie strzępią te krowie jęzory, oby sobie
je kiedyś przydepnęli. Najgorsi są tacy, po których spodziewasz się tego
minimalnego progu inteligencji, który daje gwarancję cywilizowanego zachowania
i samodzielnego myślenia. Zazwyczaj tak zwyczajnie się przeliczasz. Nikomu nie można ufać, z nikim nie można spoufalać
się za bardzo. Młoda jestem, głupia, spróbuję przekuć to w cenną naukę na
przyszłość.
1. Im bardziej się starasz, tym silniejsza motywacja, żeby obrobić ci
dupę.
2. Im milszy jesteś, tym mniej czujny.
3. Im bardziej chcesz dobrze, tym
bardziej koniec końców ci przykro.
4. Im wyżej skaczesz, żeby dosięgnąć rąbka
nieba i uchylić go innym, tym głębiej zapadasz się w bagno, które dla ciebie
skrzętnie przygotowali. Akcja - reakcja, ale w negatywnym kierunku. Gównojady
zawsze gadają za plecami, zamiast zapytać, jak właściwie jest. Tego już nie
zmienisz.
Przyzwyczaję się.
Przyzwyczajenie
drugą naturą człowieka.
Widocznie
rozczarowanie pierwszą.
I tylko uszy pieką.
A na tyłku mogę już sadzić winorośle, taki obrobiony!
A nie, inni posadzą.
W końcu już są w dobrym miejscu…
KASIcka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz