I nastał liści opad. Nim się obejrzałam, reklamy telefonii
komórkowej poszły z grubej rury z mikołajem i choinką. Cieszy mnie, że udało mi
się uchwycić moment złota, czerwieni i żółci (o kolorze mówię, o kolorze)
grający na żywych organizmach. Winnica też poddała się jesieni. Dane mi było
podróżować samotnie po szosach w lasach z tak niesamowitym pancerzem koloru, że
aż chciało mi się zwolnić i dobrze zapamiętać ten widok. Zwykle przesypiam
jesień. Zwykle nie obudzę się na kasztany, zwykle już jest szaro i mokro. Ale
koniec z tym. Życie się zmienia, dynamika planów i dążeń jest potrzebna do
rozwoju. Kiedy chcesz coś robić i wiesz, że to kochasz statyczność musi odejść.
Spanie do południa, choć zdawało mi się, że niezbędne do funkcjonowania,
okazało się tak nieistotne, jak zeszłoroczny śnieg. Sen, za który dałabym się
niedawno pokroić, przegrał z potrzebą dłuższego dnia. Funkcjonowanie od 5 rano
daje nadprogramowy czas na organizację. I na pasję.
Zbiory pod egidą pasjonatki wypadły całkiem nieźle, nie
chwaląc się. Chwaląc ludzi, którzy zostali masowo zaangażowani w pracę. W
grupie jest moc. Byłam w tym, widziałam, doceniłam. Człowiek nie bez powodu
jest zwierzęciem stadnym. Sam nie jest w stanie zrobić nic. Grunt to dobra
współpraca i dobrzy ludzie.
Kolejny etap otwarty. Na razie przyjmuję to wszystko na spokojnie, na zasadzie zimnej fermentacji. Krok po kroku. Po roku anglistyki przerzucam się na
intensywny kurs niemieckiego. Po dyplomie z europeistyki zaczynam równie
egzotycznie brzmiącą enologię. Nie przejmuję się, że ludzie nie wiedzą, co to znaczy.
Wierzę, że się dowiedzą i że może kiedyś, kiedyś będę mieć w tym swój udział.
Na razie uczę się pokory dla własnych ograniczeń, uczę się rozumieć, że nie
wszystko można pojąć i zapamiętać natychmiast, uczę się, że każdy potrzebuje
praktyki i własnych błędów, żeby móc używać czasowników w trybie dokonanym
czasu przeszłego.
Na razie zrobię, nauczę się, dam radę, pochwalę się.
„Ludzie wierzą, że aby zdobyć sukces, trzeba wcześnie
wstawać. Otóż nie – trzeba wstawać w dobrym humorze.”
Marcel Achard
(a wczesne wstawanie swoją drogą)
KASIcka
Na spokojnie? Cóż, brzmi to bardzo radośnie (?!) czytając następny fragment - z języka angielskiego na niemiecki, z europeistyki na enologię.. To nie jest "na spokojnie". To zmiana, spora zmiana. Zmiany są dobre, zmiany nas kształtują. Zmiany służą, Tobie, ponieważ umiesz sobie z nimi radzić. Wystarczy tylko wstawać w dobrym humorze i z odpowiednim nastawieniem. :)
OdpowiedzUsuń