poniedziałek, 9 września 2013

Etapowo

Pewnego dnia zaczyna się kolejny etap. Nie wiem, czy to ten pogodzenia, czy totalnej rezygnacji, śmiem jednak stwierdzić, że można te terminy stosować zamiennie.
Każdy ma w życiu tę chwilę słabości, w której decyduje się postawić wszystko na kartę szczęścia kogoś innego. Podświadomie zaczyna się myśleć o niespodziankach, jakie tej osobie można zrobić. Realizuje się plany, nie do końca kompatybilne z własnym realnym otoczeniem. Nastawia się i nastraja na wizytę, na podróż przez pół świata, bo przecież ten ktoś jest tego wart. Zaczyna się troszkę zaniedbywać przyjaciół, ale to przyjaciele - muszą zrozumieć. Wymigiwanie się znajomym też jakoś da się łyknąć. Gorzej z konfliktem, jaki rodzi się na łamach rodziny. Wiadomo, że rodzice mają zawsze jakiś złożony i piękny scenariusz życia i szczęścia dziecka. Książę na białym koniu (gwoli ścisłości taki koń to siwek, nie biały), bajka z happy endem, wnuki itd. Zwykle nie stoją murem za swoją wersją, ale systematycznie będą walczyć z taką, w której Roszponka ma łamliwe końcówki i spieprza się ze swojej wieży skręcając kark. Tak też, brnie się na skręcenie karku, niczego nieświadomym, aż w końcu nie ma już odwrotu. Oddało sie serce, duszę, przyjaciół, głupi zapach kosmetyki powoduje skurcze mózgu i wyłączenie logicznego myślenia, każdy kontakt jest długo wstrzymywanym głebokim oddechem. Zaczyna być pięknie. Zaczyna się nawet myśleć, że to ten, że może można rozważyć zmianę poglądów na małżeństwo i rodzinę. Zaczyna się po prostu mieć coś z garem. Ale przecież miłość to wieczna wiosna, wszystko kwitnie, mnożą się chwile, wspomnienia, skojarzenia. Tworzą się systemy uzależnień i tęsknień, radości i bezgraniczego szaleństwa, które jest motorem dla życia. Tak, chce się żyć.
I na tym właśnie, wyżej wymienionym etapie można zebrać wszystkie te śliczności, słodkości, piękności i radości, wspomnienia, chwile, poświęcenia (o nadziejach nie wspomnę), uformować swój własny stos miłości i rozbić o kant dupy.
Polecam,
Katarzyna KASIcka

1 komentarz:

  1. to rozbij, a co. uformujesz ładniejszy, bo jesteś tego warta. nie dziś, to jutro, nie jutro, to za dziesięć lat. nie ma co się spieszyć.

    OdpowiedzUsuń